Gdy rano dostałam sms "Prezydent nie żyje" myślałam, że to kiepski, spóźniony żart primaaprilisowy. Włączyłam telewizor i myślałam, że dalej śnię, bo to nieprawdopodobne, to nie może być prawda, żeby tyle osób, tak ważnych osób...
Śmierć jest ponad podziałami. Ta wielka tragedia jest próbą dla Polaków, czy również są w stanie się ponad nie wznieść.